- Przygody Drakulcia, którego tak pieszczotliwie nazwał tata po powrocie z wyjazdu naukowego do Rumunii. Chłopiec robi wokół siebie tyle zamieszania, co władca tamtejszego kraju Vlad Dracula. I jest zawsze w niewłaściwym miejscu i niewłaściwym czasie. To gwarancja wielu przygód. Tym razem Drakulcio zakłóca przebieg uroczystości rodzinnej. W tle pojawia się nawet broń palna.
- Widoczna linia zagięcia na tylnej okładce. W środku stemple biblioteczne. Brak innych uszkodzeń.